Zakaz eksmisji zniesiony – czy teraz eksmisja będzie łatwiejsza? Prawo a praktyka

Zakaz eksmisji zniesiony – czy teraz eksmisja będzie łatwiejsza? Prawo a praktyka

Regulacja zawarta w art. 15 zzu ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych tzw. ustawy covidowej skutecznie uniemożliwiła właścicielom mieszkań dochodzenia swych praw i zakazała wykonywanie tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu mieszkalnego.

W teorii zakaz ten miał obowiązywać kilka miesięcy, obowiązywał 2 lata. Przez 2 lata właściciele mieszkań, którzy udostępnili/wynajęli swoje mieszkania nierzetelnym lokatorom byli bezradni. Pomimo posiadania tytułu egzekucyjnego, nie mogli wszcząć postępowania eksmisyjnego.

Ostatecznie powyższy zakaz został uchylony art. 20 ustawy z dnia 8 kwietnia 2022 r.o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw tzw. specustawa ukraińska. Powróciliśmy zatem do rozwiązań, które obowiązywały sprzed pandemii.

 

Co to oznacza dla właścicieli nieruchomości?

Przede wszystkim podkreślmy, że zniesienie zakazu eksmisji nie oznacza automatycznej eksmisji!

 

Podstawą eksmisji najczęściej będzie art. 222 § 1 KC, na podstawie którego właściciel może żądać od osoby, która faktycznie włada jego rzeczą, aby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.

Skuteczne uprawnienie do władania rzeczą to nic innego jak tytuł prawny do nieruchomości np. umowa najmu, użyczenia etc.

Zobrazujmy to na przykładzie, który występuje najczęściej. Eksmisji możemy żądać też na podstawie innych przepisów, jednak nauczeni doświadczeniem poniższa sytuacja jest tą, z którą klienci zgłaszają się do nas najczęściej.

 

Właściciel mieszkania (nazwijmy go Panem Kowalskim) wynajął  Pani Nowak mieszkanie. Podpisał umowę najmu (na czas określony lub nieokreślony). Pani Nowak przestała płacić. Właściciel wypowiedział umowę z zachowaniem terminów wypowiedzenia i warunków przewidzianych w umówię najmu. Ale Pani Nowak nie chce wyprowadzić się z mieszkania i mieszka sobie dalej, nie płacąc.

 

Właściciel może rozpocząć proces eksmisji. No właśnie, proces.

Eksmisja nie jest czynnością natychmiastową, nie dzieje się „z automatu”, czego większość właścicieli lokali nie jest świadoma.

Sytuacja jest prostsza, jeśli właściciel lokalu zdecyduje się na tzw. najem okazjonalny. Jednak i on nie jest gwarancją szybkiej i skutecznej eksmisji. Zgodnie z obowiązującymi przepisami najemca poddaje się egzekucji wprost z aktu notarialnego, jednocześnie wskazując w nim lokal mieszkalny, w którym może zamieszkać po ustaniu stosunku najmu. Taki akt notarialny po nadaniu przez sąd klauzuli wykonalności stanowi tytuł egzekucyjny i na jego podstawie właściwy komornik może wszcząć postępowanie o eksmisję. Co jednak w sytuacji, gdy okazuje się, że najemca utracił prawo do zamieszkaniu w lokalu, który wskazał w akcie notarialnym? Zgodnie z prawem ma on obowiązek poinformować o tym fakcie właściciela i w terminie 21 dni wskazać inny lokal. Teoretycznie. Niestety, większość najemców nie dochowuje tego obowiązku. Jeśli dojdzie więc do postępowania eksmisyjnego, komornik wstrzyma eksmisję do czasu aż gmina wskażę dłużnikowi lokal zastępczy, co może potrwać nawet kilkanaście miesięcy lub.. lat.

Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy właściciel nie zdecydował się na najem okazjonalny (który wiąże się z poniesieniem dodatkowych kosztów) i podpisał klasyczną umowę najmu.

Po skutecznym wypowiedzeniu umowy najemca traci tytuł prawny do lokalu. Ale to nie rozwiązuje problemu. Aby rozpocząć eksmisję najpierw musimy wystąpić na drogę sądową. Napisać pozew, uiścić opłatę i… czekać. Po skutecznym wniesieniu pozwu (pismo musi spełniać szereg wymagań formalnych) oczekujemy na rozprawę. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, sąd wyda wyrok. Ale to nie koniec.

W Polsce nie przeprowadza się eksmisji „na bruk”. Jeśli w wyroku sąd stwierdzi, że dłużnikowi przysługuje lokal socjalny (ustawa wyszczególnia grupy osób, którym taki lokal przysługuje, np. emeryci, kobiety w ciąży czy dzieci), komornik przeprowadzi eksmisję, pod warunkiem, że osoba ta ten lokal otrzyma. Jak to wygląda w praktyce?

Obowiązek zapewnienia lokalu socjalnego spoczywa na gminie właściwej ze względu na położenie wynajmowanego mieszkania.  To tyle teorii, bo w praktyce gminy najczęściej nie dysponują wolnymi mieszkaniami. A to oznacza, że dłużnik w dalszym ciągu może przebywać w lokalu właściciela, nie płacąc.

To nie wszystko. Pamiętajmy, że ustawa o ochronie lokatorów przewiduje też okres ochronny, gdy eksmisji się nie przeprowadza. To okres pomiędzy 1 listopada a 31 marca, czyli dodatkowe 5  miesięcy.

Warto również nadmienić, że aktualna sytuacja mieszkaniowa w kraju jest na skraju załamania. Po 2 latach zakazu eksmisji, liczba postepowań eksmisyjnych wzrosła diametralnie. Biorąc pod uwagę, że właściciele, którzy uzyskali wyrok sądu jeszcze przed pandemią, ale nie zdążyli dokończyć postępowania eksmisyjnego, właśnie ruszyli do komorników. A do sądów zaczęły wpływać już nowe pozwy.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego (z 2020 roku, a więc dane sprzed pandemii) mówią, że z powodu eksmisji na lokale zastępcza czeka ok. 60.000 zł gospodarstw domowych.

Szacuje się, że liczba ta wzrośnie w najbliższym czasie dwukrotnie.

I na koniec wspomnimy tylko o drobnej, acz znaczącej nowelizacji KPC, która miała miejsce zaraz przed pandemią. Dotychczas komornik w trakcie eksmisji oczekiwał 6 miesięcy na lokal zastępczy dla dłużnika. Po tym czasie miał prawo eksmitować niechcianego lokatora do noclegowani czy schroniska dla bezdomnych. Od 1 kwietnia 2019 roku nie jest już to możliwe.

 

Oznacza to, że właściwie nasz nierzetelny lokator może oczekiwać na lokal zastępczy bezterminowo, a my… zostajemy bez lokalu, bez pieniędzy i nierzadko, z zadłużonymi mediami. 

Tarcza antykryzysowa wg Łukomskiego

Tarcza antykryzysowa wg Łukomskiego

Wirus powodujący chorobę COVID – 19  na stałe zadomowił się w naszej rzeczywistości. Ostrożne prognozy dają mu kilka tygodni rozpasania. Jednak najbardziej interesujące dla nas są jego skutki ekonomiczne i wpływ na gospodarkę, czy to w skali makro czy mikro. Wiele przedsiębiorstw upadnie. Wiele osób może ogłosić niewypłacalność, zwolnić pracowników a w konsekwencji, popaść w depresję.

Nadejdzie superkryzys.

Jego nadejście przewidziałem już 1,5 roku temu. Dowodem na to są moje wpisy w mediach społecznościowych. Dzięki temu miałem czas na przygotowanie się na niego, sporządzenie odpowiedniego buforu i zabezpieczenie się na chude lata. Przewidziałem również, iż wielu przedsiębiorców będzie potrzebować specyficznych usług prawnych. Kogoś bezpośredniego, bezkompromisowego, potrafiącego wychodzić poza utarte schematy. Na najbliższe czasy zawieruchy najważniejszym kodeksem będzie kodeks faktów dokonanych. Znajomość specyfiki kryzysów, zasad ekonomii, specyfiki działania sądów i polskich przedsiębiorców oraz nieustępliwość, czy wręcz bezczelność działań powinna charakteryzować takiego doradcę. Tylko u boku kogoś takiego mądry przedsiębiorca będzie w stanie przeczekać burzę nadchodzącego kryzysu. Przewidziałem i skonstruowałem wiele mechanizmów pozwalających uratować majątek prywatny, firmowy czy ochronić dobro rodziny, nawet przy zachowaniu dotychczasowego poziomu życia. Czy wiedziałeś, że można wykorzystać instytucję prawa rodzinnego do uratowania praktycznie całego majątku? W powszechne użycie wejdzie reguła z art. 3571 rebus sic stantibus, która przetłumaczona na język przedsiębiorcy mówi, że wszystko można napisać od nowa – kontrakty, umowy, leasingi i kredyty. Na zasadach bardziej korzystnych dla przedsiębiorcy.

Jeżeli męczy Cię kontrakt zawarty przed kryzysem i chciałbyś go zmienić, wiesz co masz zrobić. Wspólnie damy radę.

W trosce o Wasze zdrowie, uruchomiłem program porad online (Skype, messenger, telefon). Jednak najchętniej spotkam się z Tobą osobiście, z zachowaniem standardów higieny i bezpieczeństwa.

Zmiany

Drodzy Klienci,

Z uwagi na obecną sytuację, poszerzamy zakres usług o porady online.

W dalszym ciągu prowadzimy tradycyjne spotkania, z zachowaniem najwyższych standardów higieny i bezpieczeństwa. Jednak zachęcamy do kontaktu telefonicznego/online.

Jeśli masz jakieś pytania, skontaktuj się z nami poprzez:

Kancelaria Bartłomiej Łukomski

 

Przepis na sernik i dlaczego powinnam się rozwieść

Przepis na sernik i dlaczego powinnam się rozwieść

W przedświątecznym okresie zazwyczaj nurtują nas 2 kwestie: jak zrobić dobry sernik i czy to już najwyższa pora, żeby rzucić tego osła. Aby odpowiedzieć sobie na te pytania, najlepiej poradzić się specjalisty. Jestem w stanie pomóc Ci zarówno przy pieczeniu ciasta, podsuwając niezły przepis na sernik, jak też podczas całego procesu rozwodowego. W obydwu przypadkach najważniejsze są podstawowe składniki, a także podejście, z jakim podchodzimy do zadania. 

Od czego zacząć?

Jeżeli chcemy sprawić przyjemność swoim gościom, częstując ich wybornym sernikiem, oraz uczynić swoje życie lepszym i uwolnić się od toksycznej relacji, należy pamiętać, że największe znaczenie ma odpowiednie podejście do wykonywanego zadania. 

Musimy przekonać się, że to, co robimy, jest absolutnie najlepsze dla nas i naszej rodziny. Dokładnie w tej kolejności. Najpierw dbamy o siebie, dopiero potem o wszystkich dookoła. Taka postawa sprawdza się zarówno przy pieczeniu ciasta, jak i podczas rozwodu. Twoje dzieci nie będą szczęśliwe, gdy będą widziały Cię cierpiącą u boku toksycznego partnera. A goście nie będą cieszyć się Twoimi wypiekami, jeżeli będą widzieć, że Tobie też nie smakują. 

Sernik musi smakować nam a rozwód przeprowadzamy wyłącznie dla swojego szczęścia. Dopiero potem zajmujemy się opinią reszty na temat obu. Rodzice czy teściowie mogą mieć dość staroświeckie podejście i będą namawiać Cię do ratowania tak zakalca, jak też nieudanego małżeństwa. Zdradzę Ci sekret… Wujek Staszek z serników tak naprawdę najbardziej lubi wódkę i najprawdopodobniej będzie przeciwny Twojemu rozwodowi, bo po prostu ma frajdę, pijąc z wkrótce już Twoim byłym mężem. 

Najważniejsze, abyś nie przejmowała się zdaniem innych na temat Twoich wyborów życiowych i wtedy, gdy mowa o serniku, i wtedy, gdy mówimy o życiu. Nie twierdzę, że odpowiednie przygotowanie sernika wymaga dobrego psychologa, jednak rozwód najprawdopodobniej tak. Pogadajmy. Podpowiem Ci, gdzie możesz znaleźć sklep z doskonałymi twarogami i psychoterapeutę, który pozwoli Ci uporać się ze skutkami beznadziejnego małżeństwa.

 

Przepis na sernik

Celem przygotowania sernika zaopatrz się w podstawowe składniki:

– 1 kg twarogu

– 250 g masła

– 6 jajek 

– 1 szklankę cukru pudru  

– niektórzy dodają skórkę z pomarańczy (przy przygotowywaniu skórki z pomarańczy pamiętaj, aby pozbyć się z niej toksyn, tak samo jak z Twojej relacji). Czyścimy ją pod gorącą wodą z użyciem zmywaka, toksyny z relacji usuwamy, dzwoniąc pod numer podany w mojej stopce.

– 150 ml śmietanki 36% lub innej zależy, czy wolisz dania słodkie czy bardziej wytrawne

– 1 opakowanie cukru wanilinowego 

– 4 łyżki mąki ziemniaczanej

– bułkę tartą lub zmielone migdały.

 

PRZYGOTOWANIE:

  1. Miękkie masło ubić na puch, stopniowo dodawać po jednym żółtku na przemian z łyżką cukru pudru, cały czas dokładnie ubijając składniki.
  2. Zmniejszyć obroty miksera do średnich, dodać zmielony ser i połączyć. Teraz dodawać po kolei: cukier wanilinowy, śmietankę oraz mąkę ziemniaczaną, bez przerwy  miksując składniki na jednolitą masę. Na koniec wymieszać (delikatnie, ale dokładnie) z ubitymi na sztywno białkami.
  3. Dno wyłożyć papierem do pieczenia. Przygotować tortownicę o średnicy 26 cm, posmarować masłem i posypać  bułką tartą lub zmielonymi migdałami. 
  4. Masę serową wyłożyć do tortownicy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni Celsjusza. Piec przez 60 minut. Sernik studzić, stopniowo wyjmując z piekarnika (najpierw po trochę otwierając drzwiczki i lekko wysuwając sernik, sprawdzając, czy jest już upieczony). Zrumieniony wierzch ciasta posypać cukrem pudrem.

 

Jeżeli nie w głowie Ci serniki i chcesz kompleksowo zmienić swoje życie oraz w końcu się rozwieść, nie kupuj gotowych produktów. Poświęć kilka chwil na przygotowywanie się do tak ważnej decyzji. Odezwij się do mnie przez formularz kontaktowy. Najlepiej umówić się ze mną na spotkanie, na którym omówimy, jak będzie wyglądać rozwód, ile Cię to będzie kosztować, na jakie trudności możesz się podczas niego natknąć i jaki cel chcesz osiągnąć. A przy okazji poczęstuję Cię pysznym sernikiem.

 

Bartłomiej Łukomski

 

Ile kosztuje rozwód? 4 rzeczy, o których musisz pamiętać, planując koszty rozwodu

Ile kosztuje rozwód? 4 rzeczy, o których musisz pamiętać, planując koszty rozwodu

Dzisiaj pod lupę weźmiemy jedno z najczęstszych pytań, na które odpowiadamy, zanim klient powierzy nam swoją sprawę: Ile kosztuje rozwód? Rozwód to z reguły trudne doświadczenie, zarówno dla małżonków czy dzieci, jak i całej rodziny. Jest też dosyć kosztowny. Jak bardzo? Dowiedz się z naszego poradnika.

Ile  kosztuje rozwód? Czynniki, które wpływają na koszty rozwodu

Odpowiedź będzie prosta: to zależy. Na całkowity koszt rozwodu ma wpływ mnóstwo czynników. Począwszy od decyzji co do tego, czy małżonkowie są w stanie wypracować wspólne, zgodne stanowisko, czy jednak decydują się na batalię sądową oraz rozwód z orzeczeniem o winie.  

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, czy małżonkowie posiadają dzieci i w jakim są one wieku oraz czy mają wspólne mieszkanie (a w domyśle pewnie i kredyt). A może jest to decyzja podjęta tylko przez jedną ze stron i druga dowie się o tym fakcie, odbierając pismo z sądu? Czy małżonkowie zamierzają sądownie dokonywać podziału majątku wspólnego? Czy może potrafią sami dojść w tej kwestii do porozumienia?

Dlatego na pytanie, ile kosztuje rozwód, nie ma jednej odpowiedzi. Podpowiadamy: szukanie informacji na temat na internetowych forach, nie jest sensownym rozwiązaniem. Nie ma dwóch takich samych spraw i nie ma dwóch takich samych klientów. Nigdy.

Koszt rozwodu przy wielomilionowych majątkach może sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jednak zawsze warto zacząć od porady prawnej, która nie kosztuje wiele ale może wiele zmienić i pomóc nam spojrzeć na sytuację z szerszej perspektywy. 

Jak wziąć rozwód? Praktyczne wskazówki

Czy można rozwieść się bez prawnika? To chyba kolejne pytanie, na które często napotkamy się w kancelarii. Oczywiście, że tak. Zanim zdecydujemy, że będziemy sami dla siebie takim „pełnomocnikiem”, warto pamiętać o kilku rzeczach. 

Terminy 

A, mówiąc dosadniej, konsekwencje ich niedotrzymania. Terminy w postępowaniu sądowym są ściśle wyznaczone przez przepisy. Ich niedotrzymanie, a w rezultacie złożenie pisma po terminie, może zamknąć nam drogę do przedstawienia swoich racji. Jeśli nasz pozew zawiera braki formalne i pomimo wezwania przez sąd ich nie usunęliśmy, wszczęte postępowanie zostaje zawieszone, a pozew zwrócony.

Opłaty

Pierwszą rzeczą, z którą przyjdzie nam zapłacić, jest opłata za wniesienie pozwu rozwodowego. Ile kosztuje pozew rozwodowy? Opłata sądowa, jaką musisz uiścić na ten cel, wynosi  600 zł. W przypadku braku środków na założenie sprawy o rozwód można ubiegać się o zwolnienie od kosztów sądowych, ale nie zawsze zostanie ono uwzględnione. W 2019 roku opłata za złożenie pozwu rozwodowego nie uległa zmianie, jednak wciąż trwają prace nad nowelizacją przepisów w tym zakresie i podwyższeniu jej nawet dwukrotnie. 

 To jednak nie wszystko. Jeżeli małżonkowie po rozwodzie chcą podzielić majątek wspólny, muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami. Opłata sądowa od wniosku o podział majątku jest stała i wynosi zazwyczaj 1000 zł.

Warto pamiętać, że jeśli strony przedstawią uzgodniony projekt podziału majątku, opłata będzie niższa i wyniesie 300 zł. W zależności od charakteru danej sprawy strony mogą również ponosić koszty zaliczek na stawiennictwo świadków, ewentualnych biegłych czy opinii Opiniodawczego Zespołu Specjalistów Sądowych.

Przy składaniu pozwu rozwodowego poniesiemy również koszty odpisów, np. aktu urodzenia dziecka czy małżeństwa. Koszt odpisu skróconego aktu stanu cywilnego to 22 zł.

Czas

Napisanie pozwu wymaga czasu. Formuła„kopiuj-wklej” raczej nie przyniesie nam rezultatów. Pozew o rozwód powinien odpowiadać ogólnym zasadom pierwszego pisma procesowego w sprawie oraz szczególnym warunkom przewidzianym dla pozwu. Co to oznacza? Pozew rozwodowy musi zawierać  elementy konieczne, aby sąd mógł zacząć pracować, takie jak prawidłowe oznaczenie stron, udowodnienie przesłanek rozwodowych, czyli zupełności i trwałości rozkładu pożycia, a przede wszystkim skierowanie pozwu do odpowiedniego sądu, co często wcale nie jest łatwe do ustalenia. 

Zdrowie i nerwy 

Zazwyczaj, niestety, rozwód nie jest przyjemny, prosty i szybki. Rzadko zdarza się, aby małżonkowie byli na tyle zgodni, żeby rozprawy przebiegały bezboleśnie. Rozwód kosztuje nas przede wszystkim sporo czasu i nerwów; postępowanie może ciągnąć się nawet kilka lat. W tym czasie musimy brać udział w rozprawach, walcząc nierzadko o alimenty czy kontakty z dziećmi. Koniec końców, rozwód może nas kosztować utratę dobrych relacji z bliskimi. 

Czy można zminimalizować koszty rozwodu?

Poza zwolnieniem od kosztów sądowych warto pamiętać o mediacji, która w znacznym stopniu może pomóc nam ograniczyć koszty postępowania i skrócić jego czas. Pamiętajmy również, że w postępowaniu cywilnym zasadą jest ponoszenie kosztów procesu przez stronę przegrywającą. Ponadto, jeżeli jeden z małżonków zostanie uznany za wyłącznie winnego, to na żądanie drugiego małżonka  będzie musiał zwrócić wszystkie koszty postępowania.

Natalia Furmanek

ZGŁOŚ SPRAWĘ